owsiany omlet na kompocie wiśniowym z nektarynką i suszoną żurawiną (w środku) podany z miętowo-limonkowym krem z awokado i kakaowo-miętowym-limonkowym
Często ostatnio wcinam omlety, ten był równie pyszny :D A wczoraj raczyliśmy się pieczonym pierogiem z nadzieniem drobiowo-warzywnym z sosem pomidorowym i czosnkowo-bazyliowym majezonem. Dla K. dodatkowo ser :)
Zdecydowanie moje klimaty *.*
OdpowiedzUsuńi ja ostatnio dużo jem omletów, ale co ja na to poradzę, że są tak pyszne :D
OdpowiedzUsuńjakie pyszności <33
OdpowiedzUsuńte koperty mnie powaliły!
OdpowiedzUsuńjest mi smutno :c twój omlet jest wyższy i ładniejszy od mojego! no cóż widać chociaż kto ma większą wprawę ;)
Ale świetne te pierogi! :)
OdpowiedzUsuńDziś one są gwiazdami!
Pierog gigant! :P Ale omlecik też się świetnie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem co lepsze <3 !
OdpowiedzUsuńpołączenie limonki i mięty brzmi cudownie pysznie i cudownie orzeźwiająco
OdpowiedzUsuń