czwartek, 25 września 2014

422. Nuta egzotyki i naleśniki.

Sama nie czuję jak rymuję!

daktylowy krem owsiany podany z ciepłym musem z mango, malinami i solonymi pistacjami

A wczoraj po szkole udałyśmy się z przyjaciółką na naleśniki. Ja zamówiłam z mięsem mielonym w sosie bolognese i żółtym serem. A Wiola z kurczakiem, pieczarkami, cebulą i śmietaną. Do tego sosy: pomidorowy i czosnkowy. Oraz surówka. Baardzo smakowało! Porcje są u nas ogromne, więc resztę zabrałam ze sobą do domu haha :D Był to najlepszy naleśnik jaki zjadłam w tej knajpie. Jeśli będziecie kiedyś w Koninie to polecam wejść do Naleśnikarni Przystań ;)

5 komentarzy:

  1. ale naleśnioorrryyy! *-*
    a no i nominowałam Cię do tej zabawy w fakty :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Krem wygląda obłędnie, zupełnie nie rozumiem tego, że zawsze szukam gotowców, a nie robię sama w domu. :/ Naleśniki też wyglądają nieźle.

    nasniadanie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam pistacje ! :D a naleśnik wygląda mega apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kucharka świetna, ale i poetka ;D

    OdpowiedzUsuń