kakaowo-kokosowa owsianka z daktylami (w środku) podana ze śliwkami, domowym dżemem czereśniowym i migdałami
Wczoraj wieczorem po zalaniu płatków ze wszystkimi dodatkami nie mogłam wyjść z zachwytu. Ta owsianka pachniała przebosko! Niczym kokosanki, którymi zajadałam się w dzieciństwie z moimi siostrami :) Wiedziałam, że będzie pycha i taka też jest :D
Uśmiechniętego dnia!
Wyobrażam sobie jak musiała cudownie pachnieć! Kokos i kakao- uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPychaa ;)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokosanki! :) Narobiłaś mi ochoty...
OdpowiedzUsuńDlaczego kokos musi być taki pyszny?! :D
OdpowiedzUsuńZapach kokosa jest boski :)
OdpowiedzUsuńkakao, kokos to ja się wcale nie dziwie, że pachniała świetnie i pewnie tak samo smakowała :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory kokosankami zajadam się u babci :3
OdpowiedzUsuńKOKOS !!! :D Kocham ! haha :D
OdpowiedzUsuńWygląda równie bosko *.* Uwielbiam wszystkie twoje dżemy i konfitury :D
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
kokosanek nie lubię ale tej owsiance nigdy bym nie odmówiła! :)
OdpowiedzUsuńJakie to musiało być pyszne!*.*
OdpowiedzUsuńZawsze rewelacyjne połączenia :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ten zapach wieczorem nie skusił Cię do zjedzenia je przedwcześnie :D
OdpowiedzUsuń