marchewkowo-kakaowe owsiane kluski lane na waniliowym napoju sojowym z orzechami włoskimi i domowymi powidłami śliwkowymi
Nadrabiam te wszystkie miesiące bez klusek lanych, więc spodziewajcie się, że może jutro też będą :D
Wcinam i jadę z przyjaciółką na zakupy <3 Nie za dużo ostatnio tych zakupów? ;>
A ja lanych klusków też nie jadłam kupę czasu. A marchewkowych to chyba nawet jeszcze nie widziałam. Muszę powrócić do tych smaków! :)
OdpowiedzUsuńMuszę znowu się zabrać za te kluchy! :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zrobić te kluski, wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńA zakupów nigdy nie za wiele:D
Pochwal się zdobyczami ;D
OdpowiedzUsuńMarchew i kakao to sper połączenie, a w lanych kluskach to już w ogóle <3
Marchewka i kakao to duet idealny, w kluskach musi być fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe wydanie!
OdpowiedzUsuńkluseczki - moja miłość, takich jeszcze nie jadłam ! :D
OdpowiedzUsuńA ja tak dlugo się za nei zabieram! Dziękuję za przypomnienie ;*
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńO ja ! Wczoraj miałam lane a dziś leniwe ! :D co jak co ale kluski uzależniają ! :D
OdpowiedzUsuńzakupy zawsze i wszedzie :D
OdpowiedzUsuńmusze koniecznie zrobic lane, tak dawno nie robilam!