kakaowo-daktylowy krem jaglany z prażonymi pestkami dyni, domowym dżemem z renklod i domowymi jeżynami w syropie
No i piątek! Tylko 7+ próbna matura ustna z angola dzieli mnie od weekendu! A w tym 2h z obcokrajowymi, którzy ratują mnie od 2h polskiego :D hahahaha
Muszę uzupełnić zapasy jaglanki! :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak się daktylowo zasłodzić z rana :)
OdpowiedzUsuńRenklodyy - jak mi się zamarzyło zjeść choć jedną! <3
OdpowiedzUsuńNa widok Twoich śniadań to ślinotoku czasami można dostać :P
OdpowiedzUsuńTeż tak mam ;D
UsuńMniam mniam Smaczzniee <3 zjadlabym takie sniadanko z Rana ;)smacznie tu u Ciebie zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie ;))
OdpowiedzUsuńno lepiej juz się nie dało rozpocząć tych ferii :))
OdpowiedzUsuńmaturka - pamiętam jakby to było wczoraj... ; D
OdpowiedzUsuńale on ma cudowną konsystencję :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńProszę, załóż jakiś dżemowy biznes i sprzedaj mi chociaż mały słoiczek tego renklodowego cuda:(
OdpowiedzUsuń