O jakich Świętach mówię? Oczywiście, że Bożego Narodzenia. Biorąc pierwszy kęs tych babeczek od razu zapragnęłam Wigilii :D Od razu również pojawiła się myśl o pierniczkach, na które, od kilku tygodni, mam niebywałą ochotę!
korzenne* dyniowe muffiny z wiórkami kokosowymi nadziane powidłami/kakaowym kremem z awokado; figi
*- z cynamonem, gałką muszkatołową i imbirem
Przepis:
-3 łychy dyniowego puree
-2 łychy mąki
-1 jajko
-1 łyżka wiórek kokosowych
-szczypta soli
-1 łyżka oleju
-kilka kropli olejku pomarańczowego
-szczypta proszku do pieczenia i sody
-sproszkowany cynamon, gałka muszkatołowa i imbir
-dowolne nadzienie
Suche składniki wymieszać razem. W drugiej misce wymieszać składniki mokre. Połączyć zawartość obydwu misek. Ciasto wylać do połowy foremek. Nałożyć po łyżeczce nadzienia i położyć resztę ciasta. Piec w 180 stopniach przez 23 minuty. Smacznego! :)
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńAle boskie <3 !
OdpowiedzUsuńchcę Świętaaa!
OdpowiedzUsuńi ciasteczka ;3
No czuć już ten zimowy powiew słodyczy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co z piernikiem związane ! :D
OdpowiedzUsuńTen zapach, aromat i smak nadaje Świętom zawsze niepowtarzalnego nastroju :)
Wygląda ślicznie, a jak musi pachnieć i smakować.. ;3
OdpowiedzUsuń