jaglane trufle z migdałem (w środku) obtoczne w wiórkach kokosowych; mandarynki
Migdał gdzieś się schował :D
No i mnie też złapało choróbsko. Zostałam w domu, a wczoraj z lekcji się zwolniłam. Muszę się koniecznie wykurować do soboty, bo jedziemy do Berlina na Jarmark Świąteczny :) Nie mogę się doczekać!
Miłego dnia! :)
Jak rafaello! :)
OdpowiedzUsuńTakie ulepszone Rafaello :D Na takie trufle mogę mieć ochotę zawsze :)
OdpowiedzUsuńOo takie trufle to mi się marzą *.*
OdpowiedzUsuńZdrówka w takim razie ;)
Takie trufelki to samo zdrowie, lepsze od rafaello!
OdpowiedzUsuńŁączę się w chorobie i życzę dużo, dużo zdrówka :*
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tych truflach, pamiętam kiedyś robiłam całkiem podobne! :D
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko! :)
o jeju, naprawdę cudownie wyglądają! porywam jedną truflę :D
OdpowiedzUsuńJeju, ale pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę jarmarku! Jedziesz z rodzicami czy ze szkołą?:)
Byłam tam dwa lata temu ze szkołą i byłam zachwycona, cudowny klimat... Od tamtego wyjazdu próbuję przekonać rodziców, żeby znowu ze mną pojechali, na razie bezskutecznie:(
Koniecznie spróbuj karmelizowanego jabłka!:D
Jadę z chłopakiem, siostrami i koleżankami jednej z nich ;)
UsuńKarmelizowanego jablka juz probowalam, teraz niestety nie moge ich spozywac :(
Uwielbiam je! :) Pysznie je dzisiaj zrobiłaś - jak rafello :) Jaglaną wersje tej słodyczy nawet chętniej bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńZabieram jednego trufla :D
OdpowiedzUsuńmuszę je w końcu zrobić bo coraz częściej o nich słyszę :D
Takie trufelki to można jeść do woli! Też kiedyś robiłam z jaglanki, ale niestety bez orzechów.
OdpowiedzUsuń