sobota, 28 lutego 2015

576. Chrupiący omlet.

owsiany omlet z płatkami migdałów (w środku) podane z kiwi, domowym dżemem renklodowym i czekoladą Creme Brulee

12 komentarzy:

  1. przyznam, że jest się czym chwalić- 22km- wow!
    hej, bo mnie też na chrupanie wzięło, no

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje - świetny wynik !
    A omlet ledwo zmieścił się na talerzyku :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurde, dziewczyno, szacun! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. wow to wyglada bardzo smakowicie :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki wielki, ze talerza nie widać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. mmmm Pycha !
    I gratulacje takiej wytrwałości *.* !

    OdpowiedzUsuń
  7. takie omlety to ja rozumię :D
    gratki, swietny wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko, za te przebiegnięte kilometry, bez wahania szacun Ci się należy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. chylę czoła za tak długi dystans ! 'o' , a takim omletem bym nie pogardziła ! :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, co za wynik! Gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń