migdałowa kasza jaglana na mleku ryżowym podana z węgierkami smażonymi w maśle z sokiem pomarańczowym i białą czekoladą z chrupkami
Wczoraj będąc u rodzinki uzbierałam sobie trochę węgierek, które uwielbiam! A takie z przydomowego ogródka smakują niebiańsko :D
Podziel się węgierkami!
OdpowiedzUsuńa ja dzisiaj po węgierki jadę :D
OdpowiedzUsuńOj, z ogródka najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńSwojskie owoce czy warzywa są najlepsze :) Ja wczoraj od babci przywiozłam całą reklamówkę cukinii :D
OdpowiedzUsuńwiem bo i u mnie również rosna, wyglada smakowicie :) pozdrawiam i zapraszam :) http://pierwiasteksmaku.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodziutkie węgierki, ale te z domowego sadu musiały smakować sto razy lepiej. Och, jak ci zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńgenialne :)
OdpowiedzUsuńmoje śliwki jeszcze dojrzewają, ale mam nadzieję, że niebawem będę mogła się nimi zajadać ;)
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie! i pięknie podane :)
oj taką miseczkę porywam <3 !
OdpowiedzUsuńdomowe owoce najlepsze! ja też za niedługo jadę do babci i trochę oskubie jej drzewa i krzaki :D
OdpowiedzUsuńdzisiejsze śniadanie genialne!
jak ja dawno nie jadłam jaglanki :D om om om
OdpowiedzUsuń