Śniadanie zdecydowanie z serii nieładnych, ale smacznych :D Główny winowajca? Tahini! :D To pewnie z powodu tego, że nie chciało mi się mielić sezamu milion godzin i w efekcie mam tahini w stanie stałym :D Ale sosik ten jest pycha! Wystarczy rozpuścić tahini w jakieś ilości ciepłej wody i dodać miód. Ja dałabym jeszcze sok z cytryny, ale nie miałam, a nie chciało mi się iść 5 kroków do sklepu :D
Buźki <3
Nie musi wyglądać, musi smakować! :D
OdpowiedzUsuń...... leń! :D:*
OdpowiedzUsuńCiiiiicho :D :*
Usuńno to piona za jaglankę! :D
OdpowiedzUsuńMorele smażone w tahini, o mniam! :)
OdpowiedzUsuńe ! ja tu widzę bardzo ucieszonego stworka z wytrzeszczem oczu ! xD
OdpowiedzUsuńMoże nie wygląda, ale ta smażona w tahini morela bardzo pobudza kubki smakowe :D
OdpowiedzUsuńAle cudne połączenie! D: CHCĘ JĄ. TUTAJ. TERAZ. ;(
OdpowiedzUsuńOj tam, liczy się smak! :D
OdpowiedzUsuń