środa, 6 maja 2015

642. Krem dla kłółika.

marchewkowo-cynamonowo-pomarańczowy krem jaglany z daktylami, pomarańczowo-miętowym kremem z awokado i domowym dżemem pomarańczowo-dyniowym

Wczorajsza matma- porażka. Poszło mi źle. Po pierwsze: nie wiedziałam jak się zabrać za kilka zadań otwartych, w związku z czym zostawiłam na pewno 4 puste pola, jak nie więcej. Po drugie: mimo, że nie zrobiłam tych zadań, to było za mało czasu. Jestem pewna, że gdybyśmy mieli chociaż godzinę więcej to bym się wyrobiła. Zdać zdałam. W domu podliczyłam odpowiedzi i na pewno mam 64%, więc bardzo słabo. Z takim wynikiem mogę się pożegnać z zarządzaniem.
Dziś dwa angielskie, też jestem średnio nastawiona, bo mimo że angielski bardzo lubię i bardzo dobrze mi idzie to sobie trochę odpuściłam przygotowania. Ale co ma być to będzie, sprzątać drogi też ktoś musi :D

A jak Wasze odczucia co do matematyki?

Wesołego dnia <3

13 komentarzy:

  1. I jak poszedł angielski? Mam nadzieję, że będziesz bardzo zadowolona niż z matematyki :) Chociaż szczerze, jak ja pisałam maturę z matmy to modliłam się, żeby zdać, bo jestem totalnym osłem jeżeli chodzi o ten przedmiot :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha podstawa prościutka ;) Jeśli pracę mi ocenią na maxa to będzie 98% ;) Za to rozszerzenie bardzo trudne, ale to nic :D

      Usuń
  2. "sprzątać drogi też ktoś musi" hahah, bez przesady! Na pewno pójdzie Ci lepiej niż myślałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Angielskim nie ma co się przejmować! Najgorsze jest tylko to, że pisze się cały dzień rano, po południu i człowiek już później już nie ma siły!
    Zobaczysz, że dostaniesz się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ej trzeba myśleć pozytywnie, jeszcze nic straconego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha przecież myślę :D Napisałam, że ktoś musi sprzątać drogi hahah :D

      Usuń
  5. Jeszcze nigdy żaden tytuł posta mnie tak nie rozbawił :D haha !
    Ja za rok zdaje maturę i matma to moja największa obawa i jak bym miała 64 % skakałabym z radości pod sam sufit xD
    A z angolem na pewno poszło Ci świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, głowa do góry, matma jest naprawdę ciężkim przedmiotem, więc nie ma co się dołować, jeszcze nic nie jest na 100% wiadome!
    Przybij piątkę za krem ;)!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli wiesz, że poszło Ci nie najlepiej to nie będę Ci wmawiać, że na pewno jest zajebiście, ale z pewnością nie przesądza to o dostaniu się na studia. Moja koleżanka miała z podstawowej biologii 30 parę procent z chemii 20 parę i na biologię medyczną się z odwołania dostała, bo porezygnowali i dzwonili do niej z uniwersytetu czy nadal jest chętna, a już dawno nawet przestała marzyć o tym kierunku :P A Tobie poszło zapewne o wiele lepiej. Kochana, spokojnie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie czasem, a bardziej jego brakiem najbardziej się stresuje. No nic, każdemu mogło się zdarzyć. Na pewno znajdziesz jakiś inny, fajny kierunek, albo na rozszerzeniu zaszalejesz (jeśli zdajesz) :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno z innymi przedmiotami poszło Ci lepiej, najważniejsze to się nie załamywać, na pewno nie jest tak źle, żeby "sprzątać drogi"!:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Matma to zawsze porażka - pamiętaj! Mam nadzieję, że angielski poszedł dobrze :)

    OdpowiedzUsuń