karobowy krem jaglany z cukinią, jajkiem, jagodami, masłem kokosowym i domową czeko-wiśnią
Pomarańczowe masło, bo miałam akurat kolorowe wiórki :P
Wczoraj byłam na jagodach, drugi raz w życiu i trochę ich nazbierałam :D Ale i tak bez szału :P
Dziś wybieram się do Poznania, znowu. Są wolne miejsca na wydziale, na który chciałam iść, ale na innym kierunku. Jeśli mnie przyjmą to będę się starała o przeniesienie na mój wymarzony kierunek po pierwszym semestrze :)
A jutro z kolei mój debiut. A mianowicie debiut w półmaratonie ulicznym. Start o 10. Mam stracha, bo ten tydzień był ciężki, a ja czuję się zmęczona. Ale przebiegnę na pewno :)
<3
faktycznie te masełko ma cudowny kolor :D
OdpowiedzUsuńCiekawie i kolorowo. Koocham jagody!
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
To masło brzmi bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńMasło kokosowe? Wyobrażałam sobie, że jest białe :D
OdpowiedzUsuńAle to masło się cudnie rozpuściło <3
OdpowiedzUsuńTakie jagodozbiory się ceni :D Ja wiem, ze dasz radę. :)
OdpowiedzUsuń