sobota, 6 czerwca 2015

673. Przedbiegowe omletodoładowanie.

 
kakaowy omlet jaglany z cytrynowo-miętowym kremem z awokado i rozgniecionymi truskawkami z nektarynką

Wczorajszy dzień 9999999999999999999/10! Genialny, chcę jeszcze :D 
A dziś biegi uliczne. Godzina 18, dystans 10km. Nie nastawiam się na nic, bo jestem mega zmęczona i mam ciężkie nogi. Ale pobiec pobiegnę, oczywiaście :) Kocham klimat takich imprez! :D

Buźki <3

12 komentarzy:

  1. Powodzenia ! Te musy wyglądają razem wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę kiedyś wziąć udział w takich biegach zbiorowych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takim omlecie żaden dystans nie straszny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musy idealnie do siebie pasują *-*
    powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia :D a omleta zabieram ze sobą ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Krem z awokado już zawsze będzie mi się kojarzył z Twoim blogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, też byłam biegać o 18 ok. 10 km xD Akurat upał ustąpił miejsca wiatrowi i było cudownie. Pochwal się jutro jak poszło (a raczej pobiegło :P ) Ten krem z awokado to taka Twoja wizytówka :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo wszystko coś czuję, że Ci dobrze poszło ;)
    Ja też ostatnio zaczęłam biegać, co prawda po 20 min, ale to już coś :D

    http://poranny-talerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Te kremy kuszą! Twoje omlety/placki są takie pulchne :D

    OdpowiedzUsuń