pieczony batat z domowym masłem orzechowym z włoskich i bezą; czereśnie
Pyszności <3
Wczoraj niestety nie udało mi się :D Ale i tak jestem z siebie bardzo zadowolona! Na 100 zawodniczek byłam na pewno w pierwszej dwudziestce. Trasa była trudna i praktycznie zwycięstwo zależało od tego kto się jak ustawił, bo trasa była bardzo wąska. Ja wyprzedzając praktycznie każdą dziewczynę kosiłam z bara XD A wyprzedziłam ich sporo, około 50 :D Dokładny czas będę znała dzisiaj, więc jutro się pochwalę :D
Zdjęcia na bloga powrócą dziś lub maksymalnie jutro. Tak się kończą zabawy na nowym telefonie :D hahah
A teraz zakupy, buźki <3
Jak oryginalnie! :) Nie pomyślałabym o bezie na batacie. ;)
OdpowiedzUsuńNieważny wynik, ważne, że przeżycia fajne i że dobrze się bawiłaś. ;)
no to właśnie doprowadziłaś moją szczękę do tego że opadła haha :D ekstra to wygląda :D
OdpowiedzUsuńwow, prezentuje się doskonale!
OdpowiedzUsuńdla mnie i tak jesteś zwycięzcą :)
Nigdy nie widziałam takiej formy podania batata! Ty to masz pomysły :)
OdpowiedzUsuńBorze, to śniadanie jest genialne! Doskonałe :D
OdpowiedzUsuńI ja tam zawsze jestem z Ciebie dumna! :D
Wiesz co?! Wiesz co?! Normalnie pękam z podziwu nad tą bezą na batacie! Pomysł za..świetny! :D
OdpowiedzUsuńI mniaaaam, topię się we własnej ślinie *o*
OdpowiedzUsuńno i nabrałam ochoty na batata z masłem orzechowym, ech! :)
OdpowiedzUsuń